Wenecja w Polsce, czyli jak ubezpieczyć biznes od katastrofy pogodowej
- Zmiany klimatyczne powodują, że polskie wybrzeże może zostać zalane podobnie jak Wenecja.
- Firmy mogą ubezpieczyć się także na wypadek przestoju spowodowanego katastrofą pogodową.
- Brokerzy szacują, że nawet 9 na 10 firm, które nie miało polisy, zbankrutowało po poważnej szkodzie skutkującej dłuższym przestojem.
Wenecja zalewana była już przez przypływy morskie wielokrotnie, ale tylko raz w historii poziom wody sięgnął wyżej niż ostatnio. Jedną z przyczyn tak dużej skali powodzi są zmiany klimatyczne, które powodują podniesienie poziomu wód w morzach i oceanach. Biorąc pod uwagę prognozy naukowców, za jakiś czas zalewanie terenów i miast przybrzeżnych może również dotknąć polskie wybrzeże. Niezależnie jednak czy podniesienie się poziomu wód jest spowodowane pływami morskimi, czy gwałtownymi opadami, każde zalanie terenów zurbanizowanych powoduje kosztowne szkody w majątku prywatnym, państwowym oraz firmowym.
– Przedstawiciele biznesu zabezpieczając się przed ryzykiem powodzi oraz innych nagłych zdarzeń pogodowych analizują przede wszystkim, na jakie koszty będą narażeni w związku z likwidacją szkód w mieniu. Niestety w wielu przypadkach, nie analizują potencjalnych strat, jakie może wywołać przestój w działalności wywołany np. zalaniem. Kupując ubezpieczenie, należy zatem zwracać i na to uwagę. Z naszych obserwacji wynika, że nawet 9 na 10 firm, które nie posiadały takiej ochrony, bankrutuje po większej szkodzie uniemożliwiającej płynną działalność – zauważa Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
Szybka odbudowa firmy dzięki ubezpieczeniu
Ubezpieczenie przerw w działalności powinno być jednym z podstawowych ubezpieczeń, które kupują przedsiębiorcy. Oprócz polisy majątkowej jest ono najistotniejszym zabezpieczeniem biznesu. Ochrona na wypadek przestoju gwarantuje przede wszystkim utrzymanie sytuacji finansowej przedsiębiorstwa na takim poziomie, jakby szkoda skutkująca przestojem nie nastąpiła. Nie bez znaczenia jest też lepsze współdziałanie i pomoc ubezpieczyciela w jak najszybszym odbudowaniu potencjału firmy po zdarzeniu losowym.
Ubezpieczenie przerw w działalności zapewnia m.in.:
- pokrycie kosztów stałych (wynagrodzenia, amortyzacja, kredyty itp.),
- rekompensatę utraconego zysku księgowego brutto,
- opłacenie innych działań zapewniających ciągłość istnienia firmy (np. zlecenie produkcji w innym zakładzie).
Warto pamiętać, że ubezpieczyciel będzie dokładał wszelkich starań, żeby maksymalnie skrócić okres przestoju. Każdy dodatkowy dzień oznacza dodatkowe wydatki również dla niego.
– Trzeba też zwrócić uwagę, że naszą polisą możemy zabezpieczyć się również przed zdarzeniami zachodzącymi u kontrahentów. W umowie ubezpieczenia dopuszczalne jest zabezpieczenie się na ewentualność niemożności realizacji zamówienia przez wskazanego dostawcę czy odbiorcę, a nawet objąć ochroną cały łańcuch dostaw. Jest to niezwykle istotne, jeśli nasi partnerzy biznesowi znajdują się na terenach zagrożonych zalaniem lub występowaniem innych gwałtownych zjawisk pogodowych – wskazuje Łukasz Zoń.
Co więcej, ubezpieczenie może uwzględniać również szkody w infrastrukturze komunikacyjnej, jak zniszczenie dróg dojazdowych, z czym często mamy do czynienia w przypadku powodzi i zalania dużych obszarów.
Polisa od wszystkich ryzyk czy tylko nazwanych?
Należy też pamiętać, że poszczególni ubezpieczyciele różnie definiują poszczególne zjawiska pogodowe, co może skutkować brakiem odszkodowania w określonych przypadkach. Dlatego trzeba uważnie sprawdzać zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU). Choć w przypadku anomalii pogodowych, które powodują szkody masowe, jak w Wenecji, raczej nie dojdzie do sytuacji, w której ubezpieczyciel odmówi pomocy. Jednak, żeby uniknąć groźby braku wsparcia, warto rozważyć zakup ubezpieczenia od wszystkich ryzyk (tzw. all risk). W polisach od ryzyk nazwanych wskazane są one w OWU i konkretnie zdefiniowane. Z kolei ubezpieczenie all risk ograniczone jest tylko przez katalog wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela zawartych w OWU. Do najczęściej spotykanych należą m.in.:
- szkody o charakterze nuklearnym,
- rażąca niedbałość w zabezpieczeniach i konserwacji,
- umyślne spowodowania szkody.
Trzeba też pamiętać, że w przypadku niektórych szkód ubezpieczyciele mogą zastrzec sobie, że pokryją wyłącznie część kosztów likwidacji. Wysokość ich udziału jest zależna od poziomu ryzyka. Część towarzystw przewiduje także odrębny okres karencji dla wybranych ryzyk. W przypadku powodzi wynosi on zazwyczaj 30 dni od momentu zawarcia umowy i opłacenia składki.
– Przedsiębiorcy przed zakupem polisy powinni zatem skorzystać z doradztwa profesjonalnego pośrednika, brokera. Dzięki znajomości rynku oraz ofert poszczególnych towarzystw będzie on w stanie pomóc znaleźć rozwiązanie najlepiej odpowiadające potrzebom firmy i ryzykom, na jaki jest narażona. Jego rolą jest również pomoc w szczegółowym skalkulowaniu czasu potrzebnego na likwidację ewentualnych szkód majątkowych i w konsekwencji zaproponowanie adekwatnych okresów, w czasie których ubezpieczyciel odpowiada za przestój, co przekłada się na wybór odpowiednich sum ubezpieczenia, które zostaną zapisane w polisie – dodaje Łukasz Zoń.
Kontakt dla mediów
Tomasz Luty