IP Panele PV jak telefon czy pralka, czyli w pakiecie z ubezpieczeniem

Panele PV jak telefon czy pralka, czyli w pakiecie z ubezpieczeniem

 

  • Pandemia nie zahamowała rozwoju fotowoltaiki – Polacy korzystają z prawie 0,5 mln mikroinstlacji.
  • Panele z montażem w cenie to już standard, a teraz można w pakiecie kupić też ubezpieczenie instalacji PV.
  • Polisa kupowana wraz z panelami chroni od skutków awarii instalacji w trakcie codziennej działalności i od szkód spowodowanych gwałtownymi zjawiskami pogodowymi.

Polacy wręcz pokochali panele PV. Liczba przydomowych mikroinstalacji, ale też i firm korzystających z nich na własne potrzeby, cały czas rośnie i nic nie zapowiada zmiany tej tendencji. Ich rozwoju nie powstrzymała nawet pandemia, Według danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, rok 2020 był rekordowy pod względem liczby zainstalowanych mikroinstalacji – obecnie działa ich prawie 3-krotnie więcej niż w styczniu zeszłego roku, czyli prawie pół miliona. Rosnąca popularność fotowoltaiki, zwłaszcza wśród osób prywatnych, drastycznie zmieniła podejście do sprzedaży paneli PV. Pakiet z montażem to już praktycznie standard. Od jakiegoś czasu można instalację też kupić w formie abonamentowej, gdzie płatność jest rozłożona na kilka lat.

Zauważyłem, że pojawiły się również dalej idące rozwiązania, uwzględniające także od razu ubezpieczenie instalacji, czyli model znany i stosowany od lat na rynku AGD czy elektroniki. To korzystne dla konsumentów, którzy i tak powinni kupić dodatkową polisę chroniącą panele, ponieważ posiadane wcześniej ubezpieczenie nieruchomości nie jest automatycznie rozszerzane na tego typu nowe elementy domu. Polisa w pakiecie od sprzedawcy czy wykonawcy instalacji PV będzie poza tym na pewno tańsza niż kupowana samodzielnie, ponieważ jest to ubezpieczenie grupowe, a te są zawsze atrakcyjniejsze cenowo od pojedynczych umów. Czasem dzięki efektowi skali ich zakres może być też korzystniejszy dla ubezpieczonych – mówi Patryk Wełnicki, Zastępca Dyrektora Biura Ubezpieczeń Klientów Strategicznych EIB SA.

Na jakie szkody narażeni są właściciele mikroinstalacji?

Choć awarii i uszkodzeń paneli PV nie było do tej pory dużo, to wraz z ich rosnącą popularnością, mogą pojawić się kolejne – przez zwykły efekt skali. Na co zatem szczególnie zwracać uwagę?

Oto przykłady szkód, przed którymi chroni ubezpieczenie:

  • Nieprzychylna pogoda – grad, wiatr, pioruny

Coraz częściej w ostatnich latach dochodzi w Polsce do gwałtownych zjawisk pogodowych, które powodują też szkody w instalacjach fotowoltaicznych. Choć panele PV są odporne na zwykły grad, to gwałtowne gradobicie może już je uszkodzić. Stało się tak na przykład w czerwcu zeszłego roku, gdy intensywne opady gradu przeszły przez południowo-wschodnią Polskę, uszkadzając wiele instalacji domowych. Także sam gwałtowny wiatr, który towarzyszy podobnym zjawiskom jest sporym zagrożeniem. W marcu 2020 r. wichura zerwała metalowe stelaże paneli fotowoltaicznych na dachu przychodni w Głogowie. Również burze z piorunami stanowią zagrożenie dla zamontowanych na dachu instalacji PV. Na szczęście panele i ich stelaże nie „ściągają” piorunów, ale ryzyko istnieje i także w ten sposób może dojść do szkód.

  • „Zwykła” awaria

Nieprzychylna pogoda niestety nie zamyka listy zdarzeń, które mogą spowodować straty i zniszczyć instalację PV. Panele same w sobie są trwałe i „bezwypadkowe”, ale to tylko wycinek domowej elektrowni. Potrzebują dodatkowych przyrządów elektrycznych, żeby działać. To te urządzenia i okablowanie mogą być przyczyną problemów. W zeszłym roku w Cieszynie doszło do pożaru inwertera (urządzenie zmieniające prąd stały z paneli na zmienny) w magazynie korzystającym z paneli. Z kolei w Wadowicach doszło do zapalenia się części instalacji umieszczonej wewnątrz domu, na którego dachu były panele.

Powyższe sytuacje to jednostkowe przypadki, ale pokazują, że przysłowiowe „licho” nie śpi i trzeba o tym pamiętać. Dlatego uważam, że kupowanie ubezpieczenia w pakiecie z panelami to rozsądne posunięcie, ponieważ dobrze dobrana polisa może chronić przed wszystkimi wymienionymi zdarzeniami. Wydaje mi się, że ten pakietowy model ubezpieczania instalacji PV z roku na roku będzie zyskiwał na popularności, ponieważ jest po prostu korzystny dla każdej ze stron – prosumenta oraz sprzedawcy paneli. Pierwszy korzysta z dodatkowej ochrony, a drugi może niedużym kosztem istotnie uatrakcyjnić swoją ofertę – dodaje Patryk Wełnicki z EIB SA.

Warto też dodatkowo ubezpieczyć sam montaż

Zarówno standardowe ubezpieczenie nieruchomości od nieprzewidzianych zdarzeń i działania żywiołów, jak i oferowane w pakiecie ubezpieczenie instalacji PV nie chronią jednak samego montażu paneli. Ryzyka związane z tym obszarem powinien właściwie zabezpieczyć wykonawca. Prace budowlano-montażowe  są przedmiotem osobnego ubezpieczenia, przeznaczonego tylko dla tych czynności. A pożar w trakcie montowania paneli nie jest wykluczony. Przekonał się o tym niecałe dwa lata temu (czerwiec 2019 r.) urząd miasta w Raciborzu. Doszło wtedy do pożaru dachu w trakcie montażu paneli PV. Prąd, który krąży w instalacji PV, ma napięcie 1 000 V, a panele są cały czas aktywne, więc każde spięcie jest wyjątkowo niebezpieczne i może prowadzić do pożaru.

Newralgicznym elementem montażu instalacji jest też zabezpieczanie okablowania koszulkami termoizolacyjnymi. Są one opalane, żeby nabrały odpowiednich właściwości. Zatem trzeba uważać, żeby nie skierować ognia w stronę łatwopalnych elementów, np. poszycia dachu. Jak widać ryzyko zaprószenia ognia przy montażu paneli PV, jest duże – mówi Jakub Nabagło, prezes firmy ElektroSłoneczni.pl, specjalizującej się w montażu instalacji fotowoltaicznych.

Choć wykonawcy i instalatorzy co do zasady mają wykupione odpowiednie polisy, to mimo wszystko także prosumenci, którzy będą korzystać z paneli powinni rozważyć zakup dodatkowej ochrony na wszelki wypadek.

Kontakt dla mediów