Cyfrowo sterowane śluzy ochronią przed powodzią

Cyfrowo sterowane śluzy ochronią przed powodzią?

 

  • Choć od Powodzi Tysiąclecia 25 lat temu nie doszło w Polsce do tak tragicznej w skutkach powodzi, to jednak co roku mamy do czynienia z lokalnymi podtopieniami.
  • System ochrony przeciwpowodziowej jest stale modernizowany i angażowane są nowe technologie, co pokazują działania na obszarze dorzecza Odry i Wisły.
  • Sprawna ochrona przeciwpowodziowa oznacza korzyści także dla środowiska naturalnego, m.in. zapewnia bezpieczeństwo lęgowe ptaków.

 

Niedawno obchodziliśmy 25-lecie Powodzi Tysiąclecia, która w lipcu 1997 dotknęła południową i zachodnią Polskę. Łączne straty w samym majątku publicznym oszacowano rok później na 12,5 mld zł (biorąc pod uwagę ówczesną siłę nabywczą złotówki to równowartość prawie 25 mld dziś). Do tego doliczyć trzeba jeszcze szkody w majątku prywatnym i tzw. straty pośrednie (społeczne i gospodarcze wynikające z zaburzenia bieżącego życia), których jednoznacznie nie oszacowano. Same tzw. koszty pośrednie to z założenia od 40 do 80% strat bezpośrednich, więc całkowity bilans strat mógł być nawet dwukrotnie wyższy. Na szczęście od tamtej pory nie mieliśmy w Polsce do czynienia z tak tragiczną w skutkach powodzią, choć zdarzenia z 2001 i 2010 r. miały zbliżone skutki. Co więcej, do lokalnych powodzi dochodzi praktycznie co roku.

 

Niestety zmiany klimatyczne sprawiły, że przyzwyczailiśmy się już do gwałtownych zjawisk pogodowych i anomalii, zwłaszcza wiosną i latem. Z drugiej strony, od lat rozwijane są też narzędzia służące go wczesnego ostrzegania i reagowania na kryzysy. Do gruntownych zmian doszło właśnie w wyniku Powodzi Tysiąclecia i proces ten trwa do dziś. Systemy monitorowania zagrożenia są nieustannie rozwijane i modernizowane, tak żeby korzystały z najnowszych technologii. Doskonałym przykładem jest będący właśnie w realizacji Projekt ochrony przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry i Wisły – wskazuje prezes firmy Sprint, Waldemar Matukiewicz.

 

Śluzy sterowane cyfrowo

Nowe technologie przede wszystkim usprawniają łączność między centrami sterowania oraz obiektami hydrotechnicznymi. Do tego konieczna jest sprawna i szybka transmisja danych, dzięki czemu monitoring zagrożenia powodzią można częściowo zautomatyzować i znacznie przyspieszyć. Dlatego te systemy to zazwyczaj kombinacja kilku technologii teleinformatycznych. W przypadku Projektu ochrony przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry i Wisły, system bazuje na trzech elementach: warstwy SD-WAN (sieć sterowana aplikacją), warstwy transportowej oraz podsystemu zarządzania i monitoringu. SD-WAN łączy urządzenia monitorujące obiekty hydrotechniczne, jak stopnie wodne, zbiorniki, jazy, śluzy i zapory. Z kolei urządzenia i oprogramowanie do transmisji danych telemetrycznych oraz obrazu z  kamer i czujników bazują na technologii światłowodowej, radioliniowej i LTE.

 

Warto podkreślić, że SD-WAN to zabezpieczenie przepływu informacji. Zapewnia wysoką dostępność danych poprzez natychmiastowe i samoczynne przełączenie na łącze zapasowe po awarii łącza podstawowego lub innego z łącz, automatyczny powrót na łącze podstawowe. Ponadto narzędzie jest  elastyczne i skalowalne, czyli umożliwia dostosowanie go do rozmaitych potrzeb. Jak wiemy, w sytuacji zagrożenia powodziowego liczy się czas, dlatego potrzebne jest rozwiązanie o takich właściwościach. Dzięki temu będzie można jeszcze lepiej kontrolować stan rzek i reagować w razie konieczności – wyjaśnia Waldemar Matukiewicz.

 

Technologie służą ekologii

Unowocześnienie ochrony przeciwpowodziowej wpływa też korzystnie na ochronę  środowiska naturalnego. W przeciwieństwie do strat materialnych, o wiele trudniej oszacować szkody jakie powodzie i wylewy rzek wyrządzają ekosystemom. Fala powodziowa może być śmiertelnym zagrożeniem m.in. dla ptaków gniazdujących w dolinach rzek oraz na wyspach czy łachach. Z kolei fala wezbraniowa może niszczyć lęgowiska takich gatunków, jak choćby mewa czy skowronek. Krótko mówiąc, powodzie i wylewy rzek negatywnie wpływają na środowiska wokół nich. Technologie monitoringu i przesyłania danych umożliwiają szybką reakcję i w efekcie zapobieganie tego typu zdarzeniom. A to w naturalny sposób spowoduje, że ekosystem wokół rzek będzie mógł się odbudowywać, a przede wszystkim nie będzie degradowany.