Najbardziej narażeni na choroby zawodowe nie mają polis zdrowotnych
- Ponad 50% pracowników w grupowych ubezpieczeniach zdrowotnych stanowią przedstawiciele branż: finansowej, IT i przemysłowej – szacuje SALTUS Ubezpieczenia.
- Sektory wyjątkowo narażone na choroby zawodowe – np. edukacja – wciąż rzadko korzystają z ubezpieczeń zdrowotnych.
- Ci pracodawcy, którzy oferują pracownikom polisy grupowe, coraz świadomiej podchodzą do wyboru ochrony – stawiają na profilaktykę, która zapobiega schorzeniom i skraca okres nieobecności w pracy.
Według najnowszych danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (na koniec pierwszego kwartału br.) z dodatkowych polis zdrowotnych korzysta już 4,3 mln Polaków. Większość z nich ubezpieczona jest w ramach umów grupowych, gdzie ubezpieczającym są pracodawcy. Które branże są najlepiej chronione sprawdził SALTUS Ubezpieczenia. Z analizy ubezpieczyciela wynika, że 22% ubezpieczonych stanowią osoby zatrudnione w sektorze finansowym i ubezpieczeniowym, na drugim miejscu jest IT i telekomunikacja - 15,7%, a podium zamyka przetwórstwo przemysłowe z wynikiem 15,4% chronionych polisami. To ponad połowa ubezpieczonych, a raptem trzy grupy branżowe.
– Tak duży odsetek ubezpieczonych z tych sektorów gospodarki wynika z dwóch czynników. Pierwsze dwie grupy branżowe od lat oferują ubezpieczenia jako benefit pozapłacowy, więc są już w nich niejako standardem. Z kolei popularność polis grupowych w przetwórstwie przemysłowym wynika z faktu, że pracownicy tego sektora są jednymi z najbardziej narażonych na choroby zawodowe, więc dbałość o utrzymanie ich w dobrym zdrowiu jest istotna. Warto pamiętać, że zapobieganie chorobom zawodowym za pomocą medycyny pracy jest ustawowym obowiązkiem każdego pracodawcy. Świadczenia te muszą samodzielnie sfinansować pracodawcy, dlatego chętnie sięgają po ubezpieczenia grupowe. W tym kontekście dziwi mnie jednak niskie wykorzystanie ubezpieczeń w paru innych branżach, gdzie ryzyko schorzeń wynikających z charakteru i warunków pracy jest równie wysokie – mówi Marcin Załęski, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych SALTUS Ubezpieczenia
W których branżach grupowe ubezpieczenia zdrowotne powinny być popularne?
Podstawowym zadaniem grupowych polis zdrowotnych jest zapewnienie pracownikom szybkiego dostępu do świadczeń medycznych, w tym w ramach medycyny pracy. To szczególnie istotne w zapobieganiu problemom zdrowotnym, które mogą być spowodowane przez warunki i charakter pracy. Mogło by się zatem wydawać, że w tych branżach, gdzie ich ryzyko jest wysokie, ubezpieczenia powinny być powszechne.
Wgląd w ryzyko chorób zawodowych dają dane gromadzone przez Instytut Medycyny Pracy im. Prof. J. Nofera. Z ostatniego opracowania „Choroby zawodowe w Polsce 2021” wynika, że wśród branż o najwyższym wskaźniku zapadalności na schorzenia zawodowe znajdują się górnictwo i wydobywanie (200,2 przypadki na 100 tys. pracujących), opieka zdrowotna i pomoc społeczna (111 - to efekt COVID-19), edukacja (25,1), rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (15,7) oraz przetwórstwo przemysłowe (14,7).
– Poza sektorem przetwórstwa przemysłowego, którego pracownicy stanowią dużą grupę ubezpieczonych, w pozostałych branżach z tej listy polisy grupowe nie są powszechne. Z naszych danych wynika, że zatrudnieni w edukacji to jedynie 0,26% ubezpieczonych a rolnicy, leśnicy i rybacy są jeszcze słabiej chronieni - 0,04% korzystających z polis. Chciałbym zwrócić też uwagę, że współcześnie wielu pracowników zmaga się z szeregiem problemów cywilizacyjnych, które nie są ujęte w wykazie chorób zawodowych, a powinny. Na przykład wady postawy czy problemy z kręgosłupem, z którymi zmaga się wielu pracowników biurowych czy sektora handlu. Te schorzenia mogą znacząco wpłynąć na jakość życia i pracy. Dlatego powinny być uwzględniane w medycynie pracy – dodaje Marcin Załęski z SALTUS Ubezpieczenia.
Dlaczego pracodawcy sięgają po ubezpieczenia grupowe?
Przez lata benefity pozapłacowe w postaci polis były przede wszystkim elementem walki o nowych pracowników, sposobem na przyciągnięcie ich do firmy. Przedsiębiorcy ścigali się, kto zapewni szerszy zakres, a mniej patrzyli na ich realną wartość dla ubezpieczonych. Jednak wraz ze zmianami, które przyniosła pandemia oraz umacniającym się rynkiem pracownika, firmy zaczęły uważnie przyglądać się tym dodatkom pozapłacowym i je modyfikować. Obecnie ich główną rolą jest zapewnienie realnego i użytecznego wsparcia profilaktycznego, żeby utrzymać pracowników w dobrym zdrowiu. To odpowiedzialne podejście pracodawców nadal służy wzmacnianiu pozytywnego wizerunku pracodawcy, ale już w zmodyfikowanym wymiarze. Najważniejsze jest zatrzymanie pracowników w firmie i zmniejszenie ryzyka absencji chorobowej.
– Zmiana podejścia świadczy o rosnącej świadomości ubezpieczeniowej zarówno pracodawców, jak i pracowników, którzy pośrednio te zmiany wymusili, oczekując przydatnej ochrony. Cieszę się, że firmy coraz rozważniej tworzą programy ochrony pracowników. Chcę jednak zauważyć, że to nadal początek drogi. W niektórych branżach umowy grupowe nie są tak powszechne, jak w pozostałych. A powinny być. Choćby we wspomnianych sektorach edukacji czy rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa – zwraca uwagę Marcin Załęski z SALTUS Ubezpieczenia.
Kontakt dla mediów
Tomasz Luty