Telemedycyna przyszłością ubezpieczeń grupowych?
- W 2024 r. łączna wartość składki przypisanej brutto (wydatków na polisy) w ubezpieczeniach zdrowotnych była rekordowo wysoka: +35.3% w porównaniu z rokiem poprzednim.
- Rosnące ceny ubezpieczeń skłaniają rynek do szukania nowych rozwiązań, które mogą zmniejszyć tempo wzrostu, np. poprzez zwiększenie udziału telemedycyny w świadczeniach z polis. Koszt teleporady jest 3-krotnie niższy w porównaniu z wizytą w przychodni.
- Według danych SALTUS Ubezpieczenia aż 73% konsultacji internistycznych w ramach polis zdrowotnych wykonujemy obecnie zdalnie. W przypadku konsultacji specjalistycznych jest to 15% porad i najczęściej za pośrednictwem telefonu rozmawiamy z ginekologiem, ortopedą i endokrynologiem.
Choć grupowe ubezpieczenia zdrowotne wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością, to eksperci widzą konieczność zmian, ponieważ trend może wyhamować. Ostatnie dane statystyczne opublikowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) na temat ubezpieczeń zdrowotnych skłaniają co prawda do optymizmu. Według nich pod koniec 2024 r. liczba ubezpieczonych wzrosła rok do roku o 12,2% i osiągnęła rekordowym poziom 5,39 mln osób korzystających z tych polis. Oznacza to, że przyrost liczby ubezpieczonych utrzymuje się na stabilnym poziomie. Należy jednak uważnie przyjrzeć się drugiej ważnej informacji – zmianie wartości składki przypisanej brutto, czyli informacji, ile na te ubezpieczenia wydaliśmy w ciągu roku. Tu już drugi rok z rzędu, kiedy mamy do czynienia z rekordowo wysokim wzrostem, ponad 30%, czego przyczyną nie jest wyłącznie wzrost liczby ubezpieczonych, a rosnące ceny polis zdrowotnych. To może wpłynąć na decyzje ubezpieczonych w najbliższej przyszłości.
- Ceny ubezpieczeń zdrowotnych poszły w ostatnich latach w górę z powodu rosnących kosztów świadczeń medycznych. Najwyższy skok cen nastąpił w latach 2022-23. O ile wcześniej cena pojedynczej wizyty prywatnej u internisty zaczynała się od ok. 150 zł, to obecnie musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 200 zł najmniej. W przypadku konsultacji specjalistycznych mamy z kolei do czynienia ze skokiem z ok. 200 zł za wizytę do 300 zł. To musiało znaleźć odzwierciedlenie w składce za ubezpieczenia. Wobec tego rynek szuka rozwiązań, które mogą zmniejszyć zwyżki składek przy jednoczesnym utrzymaniu satysfakcjonującej dla ubezpieczonych ochrony. Cena ubezpieczenia jest w końcu jednym z głównych czynników, którym kierują się pracodawcy przy zakupie ubezpieczenia dla pracowników. Wśród rozwiązań, które mogą wpłynąć pozytywnie na cenę polisy jest zwiększenie udziału i znaczenia telemedycyny - zauważa Rafał Romaniuk, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych w SALTUS Ubezpieczenia.
Wyniki rynku ubezpieczeń zdrowotnych publikowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń | ||
|
Liczba ubezpieczonych |
Składka przypisana brutto |
2021 |
+17% |
+15% |
2022 |
+9,2% |
+17% |
2023 |
+14% |
+33,1% |
2024 |
+12,1% |
+35,3% |
Jak korzystamy z telemedycyny?
Udział telemedycyny w zamawianych przez ubezpieczonych świadczeniach prywatnych utrzymuje się na wysokim poziomie. Według danych SALTUS Ubezpieczenia w ten sposób wykonujemy 40% konsultacji lekarskich. Zarówno internistycznych, jak i specjalistycznych – teleporady internistyczne stanowią 65% ogółu teleporady, co oznacza, że w ten sposób wykonujemy 73% wszystkich porad internistycznych w ramach ubezpieczeń, a specjalistyczne stanowią odpowiednio 35% i 15%. Wśród specjalistów, z którymi najchętniej konsultujemy się zdalnie są ginekolog, ortopeda i endokrynolog.
Wysoka popularność telemedycyny wynika z kilku powodów. Po pierwsze przyzwyczailiśmy się już do tej formy kontaktu z lekarzem w mniej skomplikowanych przypadkach lub w momencie, kiedy potrzebujemy, np. odnowienia recepty na stale przyjmowane leki. Jest ona po prostu wygodna, ponieważ nie musimy wychodzić z domu, żeby zasięgnąć porady lekarskiej. Możemy też umówić się na rozmowę o dowolnej porze i w dowolny dzień tygodnia.
- Kolejnym atutem telemedycyny jest krótki czas oczekiwania. Czasem to jedynie kilkanaście minut w przypadku porad internistycznych. To niezwykle ważne dla pacjentów. W końcu najczęściej właśnie dlatego kupują ubezpieczenie, żeby szybko otrzymać pomoc, bez konieczności czekania w kolejce w przychodni – dodaje Rafał Romaniuk z SALTUS Ubezpieczenia.
Dlaczego ubezpieczyciele mogą postawić na telemedycynę?
Tak wysoka popularność telemedycyny skłania przedstawicieli rynku ubezpieczeń do systematycznego zwiększania ich udziału w poszczególnych wariantach oferowanego ubezpieczenia. To jeden powód. Drugi, to cena telekonsultacji, która jest obecnie o około 3-krotnie niższa w porównaniu z wizytami stacjonarnymi. Co więcej, oferowanie teleporad otwiera ubezpieczycieli także na cudzoziemców mieszkających i pracujących w Polsce, ponieważ można je odbywć także w kilku obcych językach, co najmniej po angielsku, a w niektórych przypadkach także po ukraińsku czy rosyjsku.
- Spodziewam się, że udział telemedycyny w ubezpieczeniach zdrowotnych będzie w związku z tym systematycznie wzrastał. Istnieje w końcu kilka możliwości ich włączenia w zakres świadczeń, nie tylko jako dodatku, jak to jeszcze niedawno miało miejsce. Przykładowo, ubezpieczenie może zakładać, że wszystkie wizyty internistyczne będą realizowane wyłącznie jako teleporady. Mogą być też podstawową formą konsultacji lekarskich, także specjalistycznych, uzupełnione o pakiet badań laboratoryjnych i diagnostycznych, które ubezpieczony będzie wykonywał stacjonarnie. Rozwiązań może być wiele, ale jedno jest pewne. Zwiększenia udziału telemedycyny w zakresie ubezpieczenia na pewno zmniejszy jego składkę - mówi Rafał Romaniuk z SALTUS Ubezpieczania.
Ubezpieczenie pracownicze bazujące na telemedycynie to także atrakcyjne rozwiązanie dla firm działających poza aglomeracjami miejskimi, gdzie liczba przychodni prywatnych jest zdecydowanie mniejsza.
Kontakt dla mediów
Tomasz Luty